Decyzja w mgnieniu oka
Poddanie się nie było opcją. Jonathan nie mógł pozwolić, by bezbronne stworzenie zostało pozostawione samo sobie, dlatego z determinacją poszukiwał sposobu, by jak najszybciej dotrzeć do miasta. Jego priorytetem było zapewnienie zwierzęciu bezpieczeństwa i fachowej opieki. Niestety, mimo wielu prób skontaktowania się z firmami transportowymi, żadna nie wyraziła chęci pomocy. Po szóstej odmowie jego cierpliwość była na skraju wyczerpania, a frustracja mieszała się z narastającym poczuciem bezradności. Deszcz padał coraz intensywniej, a Jonathan wiedział, że jeśli nie znajdzie innego wyjścia, będzie zmuszony przeprawić się przez mokry i chłodny las – czego chciał uniknąć za wszelką cenę. Z każdą upływającą minutą sytuacja stawała się bardziej napięta, aż w końcu postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i działać zdecydowanie.