Mała istota w objęciach nieznanego
Kiedy jego wzrok padł na niewielką, ciemną sylwetkę wtuloną w miękki mech, zyskał pewność, że nie popełnił błędu. Ledwo otwarte oczy stworzenia sugerowały, że mogło zostać porzucone, co budziło w nim uczucie złości. Ukląkł, by delikatnie zbadać jego stan, jednocześnie rozglądając się wokół w poszukiwaniu śladów innych zwierząt. Doświadczenie podpowiadało mu, że młode rzadko są pozostawione same, ale tym razem nie dostrzegł żadnych oznak obecności rodziców. Po dokładnym sprawdzeniu okolicy podniósł delikatnie zwierzę i ruszył w stronę parkingu. Mimo to nie opuszczało go poczucie niepokoju – zastanawiał się, czy gdzieś w gęstwinie nie kryją się inne stworzenia, równie bezbronne i zdane na łaskę losu.