Niepokojące spojrzenie recepcjonistki
Jonathan podziękował kobiecie ciepłym uśmiechem i obserwował, jak odjeżdża. Trzymając tajemnicze stworzenie w ramionach, przekroczył próg kliniki i skierował się w stronę recepcji. Czuł, że teraz pozostaje mu już tylko czekać. Starannie owinięte w materiał zwierzątko tulił do siebie, starając się nie przyciągać zbyt dużej uwagi. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem – kiedy recepcjonistka spojrzała na jego podopiecznego, jej twarz wyraźnie pobladła. Zaskoczenie, które dostrzegł w jej oczach, tylko wzmogło jego niepokój. Siedząc w poczekalni, wciąż analizował wydarzenia z ostatnich godzin. Czy rzeczywiście znalazł zwykłego szczeniaka? A może trzymał w ramionach coś, co nigdy nie powinno trafić w ręce człowieka?